top of page

Wszyscy kłamią (Gądków Wielki 2014)


Nikomu, nigdy nie można w pełni zaufać. I każdy potencjalnie może być zdolny do najgorszych rzeczy. Bohaterka dzisiejszego odcinka też z pewnością nie podejrzewała, że jedna z najbliższych jej osób pewnego dnia okaże się jej zabójcą. I to zabójcą tak cynicznym i wyrachowanym, że aż trudno uwierzyć, że jest to prawdziwy człowiek, a nie czarny charakter z powieści kryminalnej.


Był wieczór 16 października, kiedy policja otrzymała zgłoszenie, że przy drodze między Rzepinem i Jerzmanicami doszło do wypadku. Samochód leżał w rowie i palił się. Wyglądało na to, że kierowca wypadł z drogi i uderzył o drzewo. Pożar mógł być spowodowany wybuchem gazu, bo cinquecento miało napęd na gaz. Samego wypadku nikt nie widział.


Dom w Gądkowie Wielkim

Policja dość szybko dowiedziała się, do kogo należał samochód i kim była ofiara wypadku. A była to 33-letnia Agnieszka z pobliskiego Gądkowa Wielkiego. Mieszkała w sporym, ale skromnym wiejskim domu.

Wkrótce okazało się, że Agnieszka zostawiła list pożegnalny. Wynikało z niego, że wjechała w drzewo specjalnie, że chciała się zabić. W liście miała między innymi wyznać, że kocha swojego męża.

Wkrótce okazało się jednak, że prawda wyglądała zupełnie inaczej.


Źródło

bottom of page